Zapach barszczu

Siedzi dziadek na przyzbie
i pociąga wciąż faję,
chodzi babcia po izbie;
życie dlań jest tu rajem.


Koty leżą pod progiem,
przeciągają się czasem
zgodnie z kocim nałogiem
w przerwie psot i igraszek.

Trele ptaków na drzewach
są pociechą dla kotów,
lubią kiedy las śpiewa
i że nie ma tu płotów.

Zapach barszczu się niesie
i przez próg się przedziera,
hałas tańczy po lesie
i do chaty dociera.

Stary siedzi na przyzbie
i swą fajkę wciąż pali,
babka brzęka po izbie-
spokój jedną z jej zalet.

Drepcze babcia powoli,
warkot głośny już słyszy,
dziadek treści niewoli
oplótł kokonem ciszy.

Gdy był wielkim leśniczym
i panował wśród lasu,
owoc męstwa tu liczył
ale wszystko do czasu.

Teraz wnuk starych jedzie
aby zabrać pieniądze,
przed "miłością" na przedzie
biegną cynizm i żadze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz