Wracasz by odejść...

Czasem ty mi dajesz
chwile jakby z raju
lecz gdy je zabierasz
serce poniewierasz!


Gdy mnie szykanujesz
zdradę w sercu knujesz,
od siebie odpychasz
i na przyszłość kichasz.

Kiedy się ośmielisz
by uczucia dzielić
bo coś sobie roisz-
serce moje kroisz!

Kiedy do mnie wracasz
mękę moją skracasz
lecz serca nie koisz
bo o mnie nie stoisz.

Gdy mnie głośno łajesz,
upust złości dajesz:
wyrażasz się brzydko
by dzień kończyć bitką!

A gdy mnie przytulasz,
szepczesz do mnie czule
bardzo słodkie słowa-
jesteś mi królową.

Wywołujesz burzę,
ja się wtedy duszę,
ty ze mnie podrwiwasz-
więzy nasze zrywasz!

Kiedy wracasz wiosna
skrzydła znów mi rosną
i wnet jestem gotów
do wspólnego lotu!

Głośno się zaśmiewasz,
dobry humor miewasz
to otwieram oczy-
świat znów jest uroczy.

Choć masz piękne lica
stajesz się diablicą,
szukasz w całym dziury
i ostrzysz pazury!

Czasem to mi słodzisz
nawet gdy odchodzisz,
nocą lub nad ranem
umykasz w nieznane!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz