Rywal księżyc

Nocą słońce słodko spało
a więc rześkie,wypoczęte
dzisiaj rano wcześnie wstało
całe pięknie uśmiechnięte.


"Kiedy wcześnie zacznę pracę,
już od świtu będę grzało
bardzo mocno,nie inaczej
to ogrzeję ziemię całą!"

Niech się w parku cieszą parki
i niech kwiaty pięknie rosną,
zajrzę wnet do każdej szparki
aby ją wypełnić wiosną.

Wśród błękitu drogi mojej
jak łódeczką cicho płynę,
sąsiad zefir zmysły koi
i odprawia smugi sine.

Wiosną pracy jest za dwoje
bo dzień rośnie z każdym dniem,
już w zenicie krótko stoję:
"czy o kosmosie wszystko wiem?"

Wtedy małą sjestę robię
i za chmurką drzemię krótko,
gdy ostudzę tarczę sobie
jestem lekkie niczym piórko.

Znowu ruszam po mym szlaku
bo ja lubię wędrowanie,
zakochane jestem w Raku
który wkrótce przy mnie stanie.

Wtedy całe błyszczę złotem
i wiruję jak szalone,
ciskam mocno blaski złote-
księżyc już mnie nie pokona!

Już się błogi wieczór zbliża,
cień wydłużył swoją postać,
moja tarcza pułap zniża
aby na noc z Rakiem zostać!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz