Mojżeszu …

Gdy przemówił Pan do Ciebie
na Synaju płonął krzew
i słup ognia był na niebie
jak hebrajska złota krew.



To Sefora Cię wspierała
ukazując prawdę nagą;
do Egiptu otwierała
drogę sercem i odwagą.

Aaron usta Ci pożyczył
stojąc murem przy Twym boku,
zanim swoje żeś wyćwiczył
gdy stawałeś się prorokiem.

Prowadziłeś swoje plemię
po pustyni lat 40
byś bogatą rajską ziemię
mógł zobaczyć już nareszcie.

Choć u końca drogi byłeś
i choć miałeś nieco sił,
do Kanaanu nie wkroczyłeś –
inny cel Ci milszym był.

Nam dekalog zostawiłeś
by prowadził nas przez życie;
czy specjalnie to zrobiłeś
by pamiętać o Twym micie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz