W sieci

 Kiedy piszę wiersz wieczorem
 czas umyka bardzo szybko,
 kęsy czasu łykam spore
 i się staję złotą rybką.

 Pasja mnie chwyciła w sieci
 i nie puści teraz długo,
 piję kawę a czas leci-
 znowu jestem weny sługą!

 Ta mi piękno robić każe
 o północy i w południe,
 wie że ją uczuciem darzę
 i wciąż mruga do mnie cudnie.

 Rano także jej ulegam,
 słucham również jej wieczorem,
 z kajecikiem ciągle biegam
 bom jej rabem w każdą porę!

 Kiedy się do łóżka kładę
 rym do głowy mi przychodzi,
 złota rybka o posadę
 ciągle walczy i uwodzi.

 Gdy szeroko zamknę oczy
 wtedy budzą się anioły:
 Anioł Gabriel ku mnie kroczy
 i uchyla skrzydeł poły.

 Gdy mnie słońce rano budzi
 wnet przenośnia mnie unosi
 tam gdzie dużo dobrych ludzi
 i o uwolnienie prosi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz