Dziś sprawiedliwość uśpiona
już budzi zmysły twoje
gdy stara matka strapiona
wciąż troszczy się za was dwoje.
Wszystko wciąż czeka na swój czas
lecz ten już na nic nie czeka
choć często nawet rani nas,
pędzi ku nam i nie zwleka.
Coś wciąż od dawna cię dręczy
jakby grzech jakiś zgubiony,
budzisz się gdy głośno jęczysz
by paść bez zmysłów zemdlony!
Twym ciałem targa cierpienie
i z każdym dniem się wzmaga
a duszę na potępienie
wydajesz chociaż się wzdragasz.
Kara na ciebie już czeka
bo grzech masz bez przebaczenia,
dziś sprawiedliwość nie zwleka
gdy wina bez przedawnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz