Zapaść

Przez słoną rzekę cierpienia
płynę a ból członki szarpie,
fale zalewają mi twarz
a oczy mego sumienia
z głębin kąsają harpie
i mówią:"przed sobą masz nas!"


Wszystko zło przede mną razem
się jednoczy,przeciw ciału
występuje solidarnie
a ja wciąż płynę i marzę
aby rozbić się o skały
umrzeć szybko,zginąć marnie!

Mym ciałem wstrząsają dreszcze,
płynę już jak zdechła ryba,
oddech powraca , a jakże?
"Czyżbym ciebie ujrzał jeszcze?"
- "Wróciłeś już do nas chyba!
doktorze to grypa wszakże!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz