Przeciw pięknu jest zmowa

Koniec maja już nadchodzi,
wkrótce czerwiec tu zagości
i niech powie czy się godzi
spraszać tu z kosami gości?


Gdzie się podzieją jej kwiaty:
jaskry,mniszki,kaczeńce,
gdzie się ukryją bławaty
nim się pojawią tu żeńce?

Wkrótce skoszą łąki łany
nie pytając jej o zgodę,
zwiną piękne tu dywany
i oszpecą jej urodę!

Cienia nie będzie tu wcale
a wilgoci nawet krztynę,
niżej przy rzece w kale
raki w mule wyginą.

Gdzie żabki będą mieszkały
gdy słońce będzie prażyć,
co zrobi ślimak mały
gdy zechce wczasu zażyć?

Bocian i czapla siwa
przy rzece muszą brodzić
i ograniczać swe żniwa
niestety,czy tak się godzi?

Kuklik i sity,wichliny,
kozibród wielki,turzyce
nie biorą tu żadnej winy
tak jak malutkie nornice.

Jak łąka urok zachowa,
co się z pszczółkami stanie?
Gdy przeciw pięknu jest zmowa
zapach swój zamknie w...sianie.


Nasz czas nie czeka na nic
i biegnie wciąż swoim torem,
dla niego nie ma granic
i nic mu nie jest wzorem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz