Moja Wąwolnica

Moja Wąwolnica
od mych lat najmłodszych
ciągle mnie zachwyca
urokiem najsłodszym.


Tu jak nigdzie w świecie
wiosnę rozpoczyna
upragniony kwiecień
jak pierwsza dziewczyna.

Wiosna tu przychodzi
jak dzieciątko małe,
otoczenie słodzi
uśmiechem wspaniałym.

Kiedy skarbów skrzynię
wiosna już otworzy
blask ich ku nam płynie
nim je u stóp złoży.

Najpiękniejsze latem
życie w Wąwolnicy,
wszystko inne zatem
wtedy się nie liczy.

Lato pachnie sianem
i pszenicą złotą
a ptaki nad ranem
śpiewają z ochotą!

Po przyrody łonie
płynie lata tchnienie
jak po strunach dłonie
wyzwalają brzmienie.

Jesień nas uwodzi
kiedy zmienia szatę,
w jej barwach powodzi
lśnią wdzięki bogate.

W Wąwolnicy jesień
ma uroków mnóstwo,
kiedy kosz swój niesie
wygląda jak bóstwo!

Hesperyda nasza
sypie jabłka złote,
z uśmiechem powtarza:
"zbierajcie je potem!...."

Zimy się nie boisz
tylko w Wąwolnicy,
chore serce goisz
choćby na ulicy!

Kwatery,hotele
dają tu schronienie
i atrakcji wiele,
pierwsze z nich wymienię.

Kunsztowne posiłki,
kulig,stok narciarski,
przy dozie wysiłku
poczujesz się dziarski!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz