Mój Paryż - W cieniu Notre Dame

Choć lipiec jest bardzo gorący
mój Paryż powitał cię deszczem:
na chwilę założył tę szatę
na siebie a może niechcący,
bo wtedy piękniejszy jest jeszcze
i mocą tajemnic bogaty!..


Już popołudniem blaski złote
pieszcząc kopułę Notre Dame
forsują masywne witraże,
a wewnątrz chłód zaprasza przodem
nas do posągu Świętej Damy
i przy portalach pełni straże.

Złote pokłosie popołudnia
na stałe zostanie tu chyba,
by wspomóc refleksy stu świeczek
w duecie tańcząc przecudnie,
jak w oceanarium ryby
oddają się wyższej opiece.

Modlitwę mojej duszy słyszę
gdy pokarmem ciała Pańskiego
oczyszczam na wskroś serce moje,
sam rosnę cały w tej ciszy
w przybytku Boga mojego
i niczego już sie nie boję!

Na zewnątrz jest cienia aż tyle
bys mogła powiedzieć mi teraz,
że od dawna marzyłaś skrycie
aby wpaść do mnie choć na chwilę.
Moje serce radość rozpiera
więc,zostań tu...na całe życie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz