Tam gdzie uciec często chcę

Już wakacje się zaczęły
a deszcz pada wciąż bez końca,
ciemne chmury nadpłynęły
i zakryły złote słońce!


Do sąsiadki poszła mama,
podła nuda męczy mnie.
Kiedy siedzę w domu sama
w pudle ciszy boję się!

Co mam robić w taki dzień?
Znów komputer pomógł mi:
nagle widzę jakiś cień!
Czy też on może mi się śni?

Cień przybiera kształt ciekawy
i za rękę bierze mnie,
potem mówi:"Nie ma sprawy,
dziś ja tobą zajmę się!"

Ten gość zabrał mnie daleko
tem gdzie uciec często chcę
i gdzie zawsze będzie czekał
już aby znów przytulić mnie!

On wysłucha mnie cichutko
i odwagi mi mnóstwo da!
Póżniej jego żółtą łódką
opłyniemy światy dwa!

Taką już silną czuję  się
i szczęśliwą jak skowronek
lecz rzeczywistość budzi mnie
kiedy słyszę.....u drzwi dzwonek!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz