Każdy chciałby do niej dojść,
każdy chciałby długo żyć,
gdy ją ma to ma jej dość;
do księżyca chciałby wyć.
Różnie się objawia nam:
pyszną i zachłanną jest,
wtedy nawet nie wiesz sam
czy to kanon czy to gest.
Kiedy wspomni młodość swą
i jej prawa,zapach róży
wtedy zazdrość gryzie ją
że jej więcej nie powtórzy !
Teraz dla niej dużo bliżej
od zazdrości do pokory
bo ta pierwsza siedzi niżej
bowiem częste ma humory.
Często bywa jak ten garb
co do ziemi gniecie cię,
bywa także niby skarb
gdy mądrością jawi się !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz