Po drugiej stronie tęczy

Nieba chciałbym ci uchylić
albo drugie lepsze stworzyć
i nie czekać ani chwili
gdy na ziemi tyle prozy.



Deszcz nie może cię dogonić,
kroplom nie dasz się dopędzić
które dotyk twoich dłoni
bez żenady chcą uwięzić.

Włosy twoje dziś na wietrze
wplotły ci się w cudną tęczę
której perły kolorowe
zdobią twoją jasną głowę.

Kiedy zrobisz kroki dwa
będziesz już po drugiej stronie
a następne zrobię ja
wtedy pewnie cię dogonię.

Mówisz, że po tamtej stronie
jest kraina szczęścia mała
co w luksusie wielkim tonie
jak Arkadia doskonała.

Słońce cały rok tam płonie
i promienie swe gorące
w szmaragdowej pławi toni
jak spełnionych uczuć żądze.

Złote runo rośnie w lesie
gdzie blask jego purpurowy
jak konfetti nam zaniesie
wprost na nasze głowy.

Tam wciąż piękne dźwięki słyszysz
które nową gamę mają
i na strunach naszej duszy
pieśń miłości ciągle grają!

By odetchnąć od luksusu,
zrobić pauzę od rozkoszy,
dobrowolnie bez przymusu
powrócimy na Zaborze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz