Kalina już czerwienieje,
oznacza to rychłą jesień
a tak właśnie się dzieje
w ogrodzie,parku,lesie.
Czerwieni się jarzębina
i stroi korali mnóstwem,
z tyłu zostaje kalina
a ona jest pierwszym bóstwem.
Dziewczyny idą w zawody:
każda się pięknie rumieni
niezależnie od pogody
która nie może nic zmienić.
Czasem kwiczoł tu przyleci
i owoców zbierze nieco
by wykarmić swoje dzieci
które ma pod swoją pieczą.
A róża dzika w pobliżu
po swojemu się też stroi
bo nie lubi być w negliżu-
każdej jesieni się boi!
Pogubi wtedy owoce
zrywane jej ręką cudzą,
/rządzą tu inne moce/-
krzewy urokiem się łudzą.
A nieco wyżej brzezina
w tłumie przyjaciół liczna
figurę zgrabną wypina
bo ona też chce być śliczna.
Trawy gubią swoją zieleń
gdy słońce silnie ją smaży
zanim schrupię ją jeleń
za darmo jak jest bez skazy!
Bociany sejmiki tworzą,
przed nimi droga daleka,
wrócą z pomocą bożą
bo tu lud polski nań czeka.
Ziemia nas kwiatami cieszy
i oddaje moc radośi,
która ciągle ku nam bieży
i obficie w sercach gości!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz