Mlekiem i miodem płynąca

Chociaż byłem jeszcze mały,
osiem latek miałem wtedy
świat mnie fascynował cały-
wokół było mnóstwo biedy.


Ksiądz oglądał w telewizji
jak Gagarin w kosmos leci,
prostą formą taniej wizji
był głośnik w gminnej sieci.

Prosty odbiornik radiowy
przywędrował tu ze wschodu
do pracy z ludem gotowy
jako powiernik narodu.

Nauczyciel,ksiądz i lekarz
grali w brydża w tajemnicy,
czasem grywał i aptekarz
jak szeptano na ulicy.

Gracze snuli opowieści
o zamorskim pięknym kraju,
kiedy proboszcz talię pieścił
porównywał go do raju.

Kanada dla nas już była
mlekiem i miodem płynąca
kiedy nocami się śniła
bogata i pełna słońca.

Czas szybciutko płynął wszystkim,
umykały nasze szkoły,
zawodziły puste miski-
król był wielki choć był goły.

Kanada mlekiem płynąca,
syropem klonowym i miodem,
to kraj jak bogactwem słońca
szczyci się swoim narodem.

 W samolocie siedzę dzisiaj,
bo w Kanadzie chcę odwiedzić
mego przyjaciela Rysia
który TAM pół wieku siedzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz